sobota, 30 października 2010

Stop bredniom!

Politycy kłamią jak najęci. Kłamią prawie wszyscy, zmieniając swoje zdanie co pięć minut w zależności od tego, co przynoszą sondaże, albo chwilowe nieformalne koalicje czy sojusze. Kłamią bez odrobiny zażenowania. Bez cienia wstydu. Patrząc nam prosto w oczy. Czy musi tak być?

Politycy wiedzą, że te 40% wyborców, którzy chodzą na wybory muszą kogoś wybrać. Będą wybierać kłamców, z którymi mniej się nie zgadzają. Których mniej nienawidzą. Których mniej się boją. Obojętnie jak bardzo by nas okłamywali to te 40% wyborców i tak będzie głosować na kogoś lub przeciwko komuś. Polityka sprowadza się w tej sytuacji do robienia dobrego wrażenia, które przez część ludzi jest brana za dobrą monetę. Zaś znakomita większość myślących niezależnie obywateli zostaje w domu, nie chcąc legitymizować swoim głosem politycznych kłamców. Czy musi tak być?

Prawie 60% wyborców nie chodzi na wybory. Mając do wyboru kłamcę albo kłamcę, nie wybierają nikogo. Jednak politycy i media przekonują nas, że te 60% wyborców to zobojętniali egoiści, dla których Polska nic nie znaczy i chodzi im tylko o to, by mieć co włożyć do garnka. Czy to jest prawda?

Nie wiemy tego, my Wyborcy, my Obywatele, a także Wy dziennikarze i Wy politycy, jak jest naprawdę. Jakimi pobudkami kierują się ludzie zostając w dniu wyborów w domu. Czy podyktowane jest to brakiem zgody na niszczenie godności Polski? Czy podyktowane jest to brakiem zainteresowania i lenistwem? Nie wiemy tego. Czy tak musi być?

Jest sposób, aby pokazać wszystkim, że nie jest mi wszystko jedno! Jestem wkurzony sposobem, w jaki traktują mnie politycy! Ja także myślę! I widzę, że robią ze mnie idiotę na każdym kroku! Niech się wszyscy dowiedzą, że ludzi, którzy dostrzegają bredzenie polityków jest więcej!

Twój głos ma znaczenie!

środa, 27 października 2010

Twój głos ma znaczenie!

Weź udział w społecznej akcji obywatelskiej
"Twój głos ma znaczenie!".

Przed każdymi wyborami słyszymy w różnych okolicznościach, w różnych miejscach, od różnych znajomych, od członków rodziny ciągle powracające zdania w rodzaju:

“Nie idę na wybory, bo nie mam na kogo głosować. Zostając w domu też głosuję. Pokazuję, że nie wierzę żadnemu politykowi. Pokazuję, że żadna partia nie ma programu, pod którym mógłbym się podpisać. Pokazuję, że mam dosyć polityków, którzy bez odrobiny zażenowania kłamią prosto w oczy.”

Warto się zastanowić: czy rzeczywiście taka wiadomość do kogoś dociera? Czy też raczej jest tak, że nieobecność na wyborach staje się dla polityków pretekstem do usprawiedliwiania swoich własnych wad oraz do oskarżania społeczeństwa o tumiwisizm?

Co słyszą i widzą politycy, dziennikarze, komentatorzy?

“Ludzie nie chodzą na wybory, bo sprawy kraju ich nie obchodzą. Ludzie zostają w domach, bo wolą zrobić grilla, niż przejść się na 10-minutowy spacer do lokalu wyborczego. Ludzie też nie głosują, bo nie wierzą, że są w stanie cokolwiek zmienić.”

Obywatele nie głosują z bardzo wielu różnych powodów. Są tacy, których polityka po prostu nie obchodzi. Są też tacy, którzy brakiem głosu chcą coś pokazać. Jak odróżnić jednych od drugich? Jest bardzo prosty sposób:

Jeśli nie masz na kogo głosować -
- idź na wybory i POKAŻ TO!

Możesz oddać nieważny głos. Możesz skreślić wszystkich albo oddać pustą kartkę - będzie to nieważny głos. Nieważne głosy nie decydują o wyniku wyborów. Ale muszą być ujęte w statystykach. Nieważne głosy są jasnym komunikatem: nikt mi się nie podoba!

Zastanów się przez chwilę, jak by to wyglądało, gdyby frekwencja wyborcza wynosiła nie 40% ale np. 70% i odsetek nieważnych głosów wyniósł by 30%? Czy ktokolwiek mógłby wtedy powiedzieć na głos, że społeczeństwo jest bierne, że ludzi nic nie obchodzi?

Czy też byłby to dowód dla wszystkich, także dla Ciebie, że ludzie przejmują się losem Polski, tylko po prostu nie mają na kogo głosować? Niski odsetek (1%-2%) głosów nieważnych jest tłumaczony jako pomyłki wyborców. Gdyby zaś głosów nieważnych było 15%-20% - nikt nie mógłby powiedzieć, że to przypadkowe pomyłki. Dlatego tak ważne jest uświadomienie tym zniechęconym do polityki, że mogą to swoje niezadowolenie okazać w bardziej jednoznaczny sposób, niż jałowe informacyjnie zbojkotowanie wyborów.

Również jeśli jest nieważny!
Twój głos ma znaczenie!


niedziela, 24 października 2010

To na razie początek...

To początek akcji. Zastanawiamy się jeszcze nad tekstami, które będą wyjaśniały i właściwie komunikowały nasz przekaz. Po co? Dlaczego? W jaki sposób? Co to da? Wszystko wkrótce. Jeśli masz jakiś pomysł, o czym napisać, by cel był jaśniejszy - daj znać. Jeśli masz wątpliwości, że to ma sens, jeśli nie przekonują Cię jakieś zdania - daj znać. Jeśli uważasz, że słowa, które tu padają niczego nie wyjaśniają - daj znać. Jeśli chcesz wesprzeć nas ciekawą grafika lub tekstem - daj znać. W życiu nie ma gotowych rozwiązań. Dlatego chcemy, by ta strona reagowała na pytania, wątpliwości, pomysły obywateli. Obywateli, którym nie jest wszystko jedno.

Kim jesteśmy? Jesteśmy grupą obywatelską, której zależy na zmotywowaniu wyborców - nie widzących dla siebie politycznej oferty - do zamanifestowania swojego niezadowolenia. Wspierają nas osoby rozczarowane do praktycznie wszystkich środowisk politycznych w Polsce, jednak nie chcemy być kojarzeni z żadną partią. Chodzi tylko o to, byśmy uświadomili sobie sposób na demokratyczne okazanie naszego sprzeciwu. Sposób na dobitne zakomunikowanie:

"Nie jestem bydłem bez poglądów! 
Po prostu nie ma nikogo, kto by reprezentował moje poglądy."

Jeśli uważasz, że akcja ma sens, roześlij informacje po znajomych. Obecnie polska polityka to brak wyboru. A my chcemy mieć wybór!